Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!
 

16 | 12 | 2025

ZAKOŃCZENIE ROKU SZKOLNEGO 2017/2018

W dniu 21 czerwca w naszej szkole odbyło się uroczyste zakończenie roku szkolnego 2017/2018 dla uczniów trzecich klas gimnazjum. Po mszy świętej uczniowie wraz z nauczycielami i rodzicami udali się na salę gimnastyczną gdzie odbyła się uroczystość zakończenia roku szkolnego. Był to rok obfitujący w wiele wydarzeń edukacyjnych, kulturalnych i sportowych. Sukcesy naszych uczniów wpiszą się w kolejną kartę naszej historii. Ci najwybitniejsi zastali wyróżnieni, a to najważniejsze wyróżnienie otrzymała Joanna Wiatrowska, która uzyskała tytuł Najlepszego Absolwenta  Gimnazjum oraz Weronika Kowalcze, która otrzymała Specjalną Nagrodę Rady Rodziców. Pożegnaliśmy trzecioklasistów, którzy ostatni raz przekoczyli próg naszej szkoły. Otrzymaliśmy świadectwa i w końcu możemy odetchnać z  ulgą.  Była radość, były łzy wzruszenia i smutku, bo wielu z nas już nie spotka się w tym gronie… Dziękujemy wszystkim za ten rok: Dyrekcji, Nauczycielom, wszystkim Pracownikom, Uczniom, Rodzicom. Życzymy dużo uśmiechu i udanych wakacji.

Foto Damian Demski

2013

27 czerwca 2013 r. to dzień, na który czekali wszyscy trzecioklasiści naszego gimnazjum. W godzinach popołudniowych uczestniczyli w uroczystym apelu, podczas którego z rąk Pani Dyrektor - Bożeny Lorent - otrzymali świadectwa ukończenia Publicznego Gimnazjum w Olszance. Najlepszym absolwentem gimnazjum został Rafał Frącz otrzymując między innymi nagrode pieniężną. Nagrody otrzymali również nasi najlepsi sportowcy oraz uczennica - Anna Wolanin, która uzyskała najlepszy wynik na egzaminie gimnazlanym.


Czy w mieście, czy w buszu zawsze w kapeluszu

 

Czy w mieście, czy w buszu zawsze w kapeluszu

 

Drobna, filigranowa brunetka w ogromnym kapeluszu; ten kapelusz to jej znak rozpoznawczy, towarzyszył jej w najodleglejszych zakątkach globu. W końcu też nazwa bloga zobowiązuje- „ Globe in the hat”.

            Od dzieciństwa ciągnęło ją do odległych miejsc, niekoniecznie takich all inclusive z przewodnikiem. Po ukończeniu brzeskiego liceum wybrała studia dziennikarskie. Studiowała także w Niemczech i we Francji, cały czas pilnie ucząc się języków. Po otrzymaniu dyplomu zaczęła realizować marzenie swojego życia- podróże.  Rodzice obawiali się wyprawy swojej latorośli do odległych krajów muzułmańskich, ale uszanowali jej decyzję. Ania Tomczak – młoda brzeżanka, wyruszyła na podbój świata.

            Dnia 29 stycznia odbyło się w  Publicznym Gimnazjum w Olszance  spotkanie z Anią Tomczak, która podbija media społecznościowe, relacjonując swoje podróże na blogu pod nazwą „Globe in the hat”- „Globus w kapeluszu”. Indonezja to odległy  azjatycki kraj, przeciętnemu Polakowi kojarzy się  co najwyżej z kawą, herbatą i ryżem. Piękno tego wyspiarskiego zakątka tak urzekło panią Anię, że od roku stał się jej miejscem na ziemi. Tam pracuje, ucząc dzieci angielskiego i przy okazji poznaje kulturę  i zwyczaje tego kraju.

            Młoda reporterka zdradziła nam wiele ciekawostek na temat panujących tam zwyczajów, których darmo szukać  w przewodnikach turystycznych czy internecie. Jawa, główna wyspa Indonezji, nie należy do najzamożniejszych. Podróż pociągiem należy do luksusów i możliwa jest tylko na tej wyspie, a tubylcy przemieszczają się skuterami lub rykszami. Przeciętny Indonezyjczyk żyje w  bardzo skromnych warunkach. Serce  podróżniczki skradła przede wszystkim ogromna życzliwość ludzi. Duża część spotkania dotyczyła fascynującego świata fauny i flory. Ogromnym przysmakiem w kraju są melony, kokosy i smocze owoce. W każdym domu można spotkać tajemnicze „czyczaki”, małe jaszczurki, chowające się w każdym kacie. Spotkanie z takim gadem przeciętnego człowieka przyprawiłoby o zawał serca, a tam  należy do codzienności. A co gorsza, znajduje się także wielu amatorów ich mięsa.  Ania z ubolewaniem stwierdziła, że Indonezyjczycy ,niestety, nie dbają o przyrodę.

            Większa część społeczeństwa wyznaje islam, choć nie jest to tak widoczne jak w krajach arabskich. To prawdziwy tygiel kultur i religii,bo obok wyznawców Allaha modlą się buddyści, a także nieliczni chrześcijanie.             

            Dwugodzinne spotkanie, wzbogacone prezentacją i zdjęciami minęło bardzo szybko. Przekaz Ani był bardzo posty - przede wszystkim należy realizować swe marzenia; okazuje się, że wcale nie trzeba mieć słynnego nazwiska jak Wojciechowska czy Cejrowski, by zwiedzić świat i przeżyć przygodę życia. Nawet pochodząc z takiego małego miasteczka, jakim jest Brzeg, można dotrzeć w najodleglejsze zakątki kuli ziemskiej. Na pewno każde przedsięwzięcie spali na panewce bez znajomości języków. Bardzo ważne jest także to, że  do tego nie potrzeba imponującej fortuny. Wystarczy pasja, zapał i odwaga- tylko tyle, by zrealizować to, o czym marzą tysiące osób.

Ania znalazła dzisiaj kilkudziesięciu nowych fanów i obserwatorów na YouTubie, Facebooku i Instagramie.

Kto wie, może jej postać będzie inspiracją dla któregoś z gimnazjalistów? 

 

Tekst przygotowały Julia Dembowska, Sylwia Barwińska, Kaja Gall, Wiktoria Machowska, Natalia Stańczyk, Aleksandra Nowicka w ramach projektu „ Nowa perspektywa edukacji gimnazjalnej”


"Hej sokoły..."- Wizyta ukraińskiego Zespołu Pieśni i Tańca "ZBRUCZ" w Olszance

 

Już po raz kolejny  PZSP w Olszance miał przyjemność gościć w swych murach Zespół Pieśni i Tańca "Zbrucz" z Tarnopola. Twórczość wokalno-choreograficzna, którą reprezentuje zespół, jest wyjątkowa, wyrazista i oryginalna w stylu, a to w połączeniu z wysoką kulturą zawodową, zapewnia mu uznanie jako jednemu z najlepszych zespołów na Ukrainie. W jej skład wchodzą profesjonalni muzycy i tancerze zatrudnieni wFilharmonii Tarnopolskiej. Dzisiaj artyści z Ukrainy cieszą się ogromną popularnością, zapraszani są na występy do wielu miejscowości nie tylko we wschodniej części kraju, ale koncertują również w innych krajach Europy m.in.: Niemczech, Francji, Belgii, Włoszech, Hiszpanii. Na specjalne zaproszenie artyści z Ukrainy 6 czerwca przybyli również do PZSP w Olszance. Tu dzieciom i młodzieży zaprezentowano niecodzienny występ. Już od pierwszej piosenki zespół zdobył uznanie i przychylność wymagającej publiczności. Tancerze wystąpili w oryginalnych strojach ludowych, które bardzo dokładnie przedstawił i omówił prowadzący koncert, pan  Wasyl Irmiciuk.  W czasie koncertu mogliśmy zobaczyć Oksanę Lisowiec, Wasyla Chlistuna, a także zespół rodzinny Nataliję  i Tarasa Kusznirów. Następnie główni tancerze, z prawdziwym kunsztem wykonali tańce m.in.: ukraiński taniec ludowy - kazaczok, zakarpacki taniec ludowy - dembotaniec oraz gruziński taniec ludowy. Zespół prezentował się w strojach ludowych, charakterystycznych dla każdego układu. W programie koncertu zaprezentowano m.in. słynne przeboje muzyki ukraińskiej i polskiej przy akompaniamencie klasycznych instrumentów. Muzycy grali na skrzypcach, akordeonie guzikowym, garmoszce, bębenie i tajemniczym instrumencie -  zwanym bandurą. W repertuarze przedstawiono zarówno tańce i pieśni ludowe, jak i pieśni poważne.  Soliści zespołu już podczas pierwszej piosenki podbili serca naszych uczniów. Wspólnie śpiewano piosenki, które są znane w obu naszych krajach: „Hej sokoły”, „Szła dzieweczka do laseczka” oraz „Czarny Ali-Baba”. Ogromną popularność wśród widzów zyskał ukraiński  śpiewak- "Czarny Kot". Zespół Zbrucz bardzo szybko nawiązał niesamowity  kontakt z publicznością, wciągnąłswoimi wykonaniami słuchaczy do spontanicznej zabawy.  Jak się okazało wszyscy doskonale bawili się przy ukraińskich rytmach, począwszy od przedszkolaków- najmłodszych widzów, a skończywszy na gimnazjalistach.  W końcu te same rytmy nam w duszy grają - taka już nasza wspólna natura słowiańska. Grupa artystów z Ukrainy pozostawiła po sobie niezapomniane wrażenie. Obiecała, iż za rok znów odwiedzi mury naszej szkoły.

            Występ ten miał charakter nie tylko „rozrywkowy”, ale przede wszystkim wychowawczy, gdyż uczył dzieci i młodzież tolerancji, szacunku i otwartości na inne kultury i narodowości, a także poruszał trudne problemy związane z aktualnymi wydarzeniami na Ukrainie. Okazało się, że w PZSP w Olszance nie brak osób lubiących folklor i otwartych na kulturę ludową naszych sąsiadów ze Wschodu. Wszystkim tym, którzy przyczynili się do zorganizowania wizyty gości zUkrainy - dziękujemy.

Tekst opracowała Joanna Sowierszenko

Foto Wioletta Perkowska

obejrzyj więcej fotografii

"Punkt zwrotny" - przedstawienie profilaktyczne Teatru "Inspiracja"

Punkt zwrotny

Tak brzmiał tytuł spektaklu przedstawionego przez przez  Teatr Profilaktyczny z Krakowa,  który 14 grudnia obejrzeli gimnazjaliści z Olszanki. Akcja przedstawienia rozgrywa się w miejskim parku. Do odpoczywającego mężczyzny na wózku inwalidzkim podbiega diler, uciekający przed policją. Udaje mu się zmylić pościg, a między mężczyznami wywiązuje się dyskusja. Pozornie nic ich nie łączy, nie mają wspólnych zainteresowań, mężczyzna na wózku widocznie góruje nad przypadkowym znajomym inteligencją, jest świetnym szachistą. Usiłuje pokazać, że pomimo kalectwa jego życie jest ciekawe, aktywne. Wózek w żaden sposób go nie ogranicza, chodzi na dyskoteki, robi  zakupy, nie siedzi zamknięty w domu. Pozornie wszystko jest w porządku. Tylko te twarze...

 W trakcie spotkania młody diler co chwilę jest nagabywany albo przez klientów albo przez niecierpliwego szefa, który domaga się zwrotu pieniędzy. I jeszcze sprawa z tą młodą, co mało się nie przekręciła...Po kilku dniach panowie spotykają się ponownie. Diler jest przerażony, musi oddać pieniądze za towar, który sam wykorzystał. Boi się, pierwszy raz w życiu odczuwa coś na kształt wyrzutów sumienia, wszystko przez tą młodą , co mało się nie przekręciła.....Okazuje się, że jest to siostra mężczyzny na wózku. Teraz diler uświadamia sobie, ze jego rozmówca był kiedyś znany w światku. Mężczyzna rozpoczyna wyznanie-  kiedyś brylował w towarzystwie, miał wielu znajomych, klientów, żył na pełnych obrotach, imprezy nigdy się nie kończyły. Ten stan przerwał dopiero trzask gniecionej blachy i potworny, trwający kilka tygodni  ból. Od prawie sześciu lat przykuty jest do wózka, dawni znajomi jakoś znikli, ten wózek to towarzysz jego doli. Wyznaje młodemu dilerowi, jak złudna i krucha jest jego kariera i przepowiada rychły jej koniec. Widzi jednak szansę na uratowanie młodego człowieka,  bo on już też widzi twarze.. Twarze osób, które już nie żyją, bo przedawkowały, twarze osób, które pogrążyły się w nałogu. To krzyk sumienia, wyrzuty, które zakłócają pozorny spokój ducha. Spotkanie tych dwojga młodych ludzi to tytułowy punkt zwrotny

            Spektakl nie miał jednoznacznego zakończenia. Diler udał się na terapię odwykową. Czy uda mu się zakończyć ją pomyślnie? Czy powróci do nałogu? Ten scenariusz dopisze samo życie.

Zaprezentowane losy bohaterów są pewnego rodzaju parabolą, taki los może spotkać każdego. Prawdziwą zmorą naszych czasów są uzależnienia od alkoholu, po papierosy, narkotyki i wreszcie dopalacze. W przypadku uzależnienia  nie ma szczęśliwego zakończenia, nawet jeśli człowiekowi uda się pokonać nałóg, to i tak pozostanie kaleką emocjonalnym, społecznym albo psychicznym. Statystyki są przerażające, udaje się to jedynie 15 osobom na 1000.  Przedstawione sytuacje wywołują pewną refleksję- czy warto? Oczywiście, że nie. Przykład niepełnosprawnego obnaża mechanizmy, jakie rządzą procesami uzależnień. To świat pozornego luzu,  chwilowego dobrego samopoczucia, życzliwości, udawanej bliskości. Problemy zaczynają się, gdy świat realny jest nie do zniesienia, coraz częściej trzeba poprawiać sobie nastrój. To już jest równia pochyła. Stamtąd już krok do uzależnienia, chyba ze w życiu człowieka nastąpi jakiś punkt zwrotny.

Tekst Adriana Gall
Foto Wioletta Perkowska

E-szkoła
Projekty
ABSOLWENCI
BIP PZSP W OLSZANCE
Nasze sukcesy
Odwiedziny

Odwiedza nas 2 gości oraz 0 użytkowników.

Ostatnio dodane
Statystyka odwiedzin
4950137
dziś
wczoraj
w tym tyg.
w zesz. tyg.
do tej pory
163
290
538
4947808
4950137